Dragon Ball Wiki
Advertisement
DBZ_Music_Hits_-_Vegeta-Sama_No_Oryori_Jigoku

DBZ Music Hits - Vegeta-Sama No Oryori Jigoku

Vegeta-sama no Oryori Jigoku – piosenka z drugiego albumu ze ścieżką dźwiękową do Dragon Ball Z. Wykonawcą jest Ryō Horikawa.

Tekst japoński-pisownia łacińska[]

kono BEJIITA-sama ga tabburi to ryouri shite yaruze!!]

mazu wa [KYABETSU] da, mijin kiri koppamijin ni shite yaruze!! (zakkuri zakkuri zakkuzaku)tsugi wa kisama da [ninjin] YAROU! ningen mite ena sono namae mattaku fuzaketa YAROU daze kisama no kumi nya HEDO ga deru!! fuhahahahahahaha fuhahahahahahaha daga sore mo, ima no ORE ni wa tsuuyou shinee! saaa, yukkuri to kawa o haide BAKIBAKI ni kizande yaruze!! (BAKI BAKI BAKKIBAKI)

oo, tsugi wa [BUTA niku] daa! ii TSUYA shiteru jya nee ka shinsen na YAROU o miru to mune ga taka nattekya garuze! saa PAWAA o shuuchuu sase 200g ichiki koma kiri daa! (ZUTA ZUTA ZUTTATA ZUTTATTATTA) youshi, kokorade [yama IMO] ni chousen da! DEKOBOKO shiyagatte bake no kawa hinmuite yaruze!

(TSURU TSURU TSURU TSURU NEBA NEBA NEBA NEBA) namaiki na YAROU daze! (SURI SURI SURI SURI DORO DORO DORO DORO) tegozurase yagaru ze!

subette mo kayukute mo koko de makecha nara nee saigo made SURI orose ORE no MENTSU ni kakete!

HAAHAAHAAHAA HAAHAAHAAHAA saa, nokori no YAROU domo ichi moudajin ni shite yaruze!!

[komugi ko] ni [mizu] o bukkake! [ten KASU] to [tamago] mo buchi komi! [kizami SHOUGA] mo iretara hikkaki mawashite yaree!! [MAZE MAZE MAZE]

sakki no YAROU domo mo GUCHAGUCHA ni MECHAKUCHA ni maze aseru ato wa teppan no ue de jikkuri yaki agete yaru dake sa (JYUUJYUUJYUU) [SOUSU] ni [aonori] [okaka] de todomeda! douda, maittaka!! fuhahahahahahaha fuhahahahahahaha [okonomiyaki BATORU mo saa, kuchi o ookiku agete kore de itadakidaze!!!]

OUTO ike nee, [MAYONEEZU] mo wasurenjya nee ze!

Polskie tłumaczenie[]

Zawsze najlepszy i gotowy, ja pan Vegeta zamierzam dużo gotować.
Najpierw kapusta, posiekam ją, rozdrobnię najbardziej jak mogę, posiekam ją, kotlet posiekam.
Następna jest marchewka, to imię brzmi jak słowo ludzie.
Mały, pozbawiony kręgosłupa drań, ten gorzki smak sprawia, że robi mi się niedobrze.
Ha, ha, ha, ale to nie jest dla mnie. Zaraz obedrę ją ze skórki (marchewkę), odsłonię, odsłonię, odsłonię.

Teraz mięso wieprzowe, pięknie błyszczące. Widzę teraz pulsujące piersi, udekoruję nimi danie.
Skupiam swoją moc i całe 200 g oporządzę za jednym zamachem, obedrę, obedrę, obedrę.
Dobra, to jest wyzwanie, mam zamiar wydobyć wnętrzności i obedrzeć mięso ze skóry.
Śliski, śliski, śliski, lepki, lepki, lepki.
Ty niedobry draniu, oskóruję cię, zeskrobię, oskóruję, oskóruję, oskóruję, brudny, brudny, brudny, brudny. Zaręczam, że sobie poradzę doprowadzić sprawę do końca.
Nie ważne jak lepkie i jak drażniące, nie dam się temu pokonać. Stawiam na to swoją dumę, że wyszoruję to do końca.
Teraz rozdrobnienie wszystkich produktów na najmniejsze kawałki do ostatniego składnika.
Mieszam wodę z mąką, dodaje żółtka jaj, posypuje tartym imbirem i mieszam.
A Wy dranie z tamtych lat wymieszajcie to wszystko w jedną masę.
Wystarczy ugotować to na płycie z żelaza, ostrożnie, powoli, trzask, trzask, trzask.
OK, walka z okonomiyaki zakończona, więc otwórz usta szeroko. Oto szczyt doskonałości.
Oh, przed zjedzeniem zapomniałem dodać majonezu.

Advertisement